TSH-105 - Antena dipolowa 300 Ohm i uziemienie
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Czy turbiny wiatrowe (tzw. wiatraki, elektrownie wiatrowe) mogą powodować zakłócenia, mieć wpływ na odbiór, siłę sygnału? Pytam teoretycznie, ponieważ w promieniu pół kilometra od mojego domu funkcjonuje siedem wiatraków o łącznie mocy ponad 4 megawatów (sąsiad postawił w czasach, kiedy można było je budować niemal dosłownie na podwórku przy domu...) i do tej pory nie zaobserwowałem ich wpływu na sygnał radiowy (może gdyby nie wiatraki, byłoby jeszcze lepiej??).
Podobno w każdym wiatraku siedzi falownik pozwalający zsynchronizować go z siecią niezależnie od tego jak szybko mle śmigło. Teoretycznie mógłby on generować zakłócenia ale źródeł podobnych zakłóceń jest nieporównanie więcej. Choćby pęta sieci trakcyjnej nad torami kolejowymi w sytuacji gdy tradycjne silniki na prąd stały zostały zastąpione asynchronicznymi zasilanymi 3kV DC za pośrednictwem falowników. Ale ich zasięg duży nie jest, słyszy się je głównie słuchając radia na peronie. Podobnie mały jest zasięg zakłóceń z linii przesyłowych WN, które obciążone przetwornicami najprzeróżniejszej wielkości, od potężnych urządzeń przemysłowych aż po miniaturowe ładowarki do komórek stanowią wydajne anteny nadawcze - ale o zasięgu porównywalnym z wysokością słupów.
Chyba że zaczniemy wzorem wrogów energetyki wiatrowej doszukiwać się negatywnego wpływu obracających się śmigieł na fale radiowe wskutek cyklicznego ich przesłaniania i odbijania. Jak rzekomego wywoływania ataków padaczki wskutek migotania światła przesłanianego Słońca (aby takie migotanie było zauważalne trzeba by albo stać pod samym wiatrakiem, względnie w porze porannej lub wieczornej - w takiej odległości od niego że małe względem tarczy słonecznej łopaty dawałyby jedynie niezauważalny półcień), ewentualnie zabójczego wpływu infradźwięków na rośliny ("bo pomiędzy masztami nic nie rośnie"; oczywiście przemilcza się przy tym że terenu nie zdążono zrekultywować po budowie z wykorzystaniem ciężkiego sprzętu).
W każdym razie zanim zdecydujesz się na zakup jakiegoś kosztownego antenowego wynalazku - wypróbuj rozwiązania najtańsze i najprostsze. Każdy test można ustawić tak aby wyniki wypadły zdecydowanie najkorzystniej dla wybranego produktu. Np. gdy w okolicy jest dużo nadajników nadających z polaryzacją pionową z wyjątkiem jednego nadającego z polaryzacją poziomą - wystarczy "odpowiednio" nakierować tradycyjny dipol tak aby odbiór tego nadajnika okazał się kompromitująco słaby i na tej podstawie go zdyskwalifikować. A do pionowego masztu doprawić odpowiedni bat czy inny element zniekształcający jego charakterystykę i tym razem ustawić go tak aby odbiór tego samego nadajnika okazał się najlepszy. Antena odbierająca fale ze wszystkich możliwych kierunków (tzw. antena izotropowa) istnieje wyłącznie jako... pojęcie matematyczne. Wynika to z elementarnych praw fizyki.
Czołem.
[quote=Romekd;29725.124602;11829][quote=gaw99;29725.124592;23105]Tu fajny test anten FM na YT, w warunkach rzeczywistych, chociaż można by zarzucić, iż działając w takich konkretnych warunkach uprzywilejowane są anteny kierunkowe:
Link
Mam taką jeszcze jedną w zakładzie, więc zdejmę plastikową osłonę by zobaczyć jak osiągnięto w niej dopasowanie do typowej impedancji i możliwość dodatkowego odbioru sygnału z polaryzacją poziomą...
Pozdrawiam serdecznie
Romek[/quote]
Przyjrzałem się bliżej antenie dookólnej i okazało się, że jest to półfalowy pionowy dipol otwarty. Początkowo sądziłem, że cały aluminiowy pręt z cieńszą dłuższą częścią od góry stanowi jeden element aktywny (5/8 lambda), a przeciwwagą jest maszt mocujący antenę. Później, gdy stwierdziłem że uchwyt mocujący nie ma połączenia z elementami anteny, podejrzewałem że wewnątrz plastikowej puszki znajduje się układ dopasowujący (rodzaj transformatora, sprzęgacza). Ostatnie oględziny anteny, z rozkręceniem jej grubej plastikowej podstawy pokazały jej niezwykłą prostotę konstrukcyjną - są to dwa elementy, krótszy i grubszy o długości 74 cm stanowi aluminiową rurkę, przez którą przechodzi przewód koncentryczny (ekran kabla łączy się z nią w górnej jej części), a dłuższy i cienki pręt o długości ok. 102 cm, zamocowany w izolatorze, połączony jest z żyłą środkową kabla koncentrycznego. Ponieważ "kocentryk" wychodzi z "gorącego" końca aluminiowej rurki, to występuje na nim napięcie w.cz., które, by nie wprowadzało "asymetri" prądów i roztrajania anteny jest separowane "dławikiem", utworzonym przez rozłożenie ok. 5...6 zwojów kabla koncentrycznego na wewnętrznej powierzchni grubej plastikowej osłony. Poniżej kabel ten podłączony jest albo z gniazdem typu F (w wersji a. pasywnej), albo z wejściem wzmacniacza antenowego (wersja aktywna). Wszystko pewnie najpierw zostało dobrze policzone, a później jeszcze praktycznie doprecyzowane, po uwzględnieniu wsp. skrócenia, zależnego od grubości elementów anteny, sposobu jej dopasowania i rodzaju użytego przewodu koncentrycznego.
Można byłoby wykonać wersję "dla ubogich" takiej anteny, wykorzystując zwykły kabel koncentryczny), przez zdjęcie zewnętrznej izolacji z górnego końca kabla, wywinięciu odsłoniętego w ten sposób ekranu na izolator poniżej (tworzącego "rękaw").
Pozdrawiam
Romek
witaj
tez skorzystałem ze wskazówki tania i zadanie spełnia
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
Czy turbiny wiatrowe (tzw. wiatraki, elektrownie wiatrowe) mogą powodować zakłócenia, mieć wpływ na odbiór, siłę sygnału? Pytam teoretycznie, ponieważ w promieniu pół kilometra od mojego domu funkcjonuje siedem wiatraków o łącznie mocy ponad 4 megawatów (sąsiad postawił w czasach, kiedy można było je budować niemal dosłownie na podwórku przy domu...) i do tej pory nie zaobserwowałem ich wpływu na sygnał radiowy (może gdyby nie wiatraki, byłoby jeszcze lepiej??).