Stop dewastacji!
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
taka jest niestety prawda z tym sprzętem... mój tato kupił w 1999r wieżę JVC za 1500zl (może nawet i więcej?) i jakieś 3 lata temu padł magnetofon (zaczął zawodzić a wymiana pasków nic nie dała bo zużyta była rolka dociskająca). Części nigdzie nie dostaniesz a dwa że to wszystko plastikowe jest. A wystarczyło dokupić do Unitry jakiś odtwarzacz CD (już nie mówię że oryginalny) i wszystko by hulało... A ponadto jak zaczniesz coś lutować w dzisiejszym sprzęcie to nie ma bata - zawsze będzie widać że ktoś coś robił. Nie mówiąc już o kupie zimnych lutów...
A magnetofonem się nie przejmuj że pożółkły w środku grunt żeby syfu nie było i żeby działał jak należy. Oczywiście precz z jakimkolwiek tuningiem ja się staram robić sprzęt tak żeby był bardzo zbliżony do oryginału
Znam ten ból ja w 1999 kończąc czwartą klase podstawówki dostałem wieżę PHILIPS za czerwony pasek. Kosztowała wtedy 1900zł. Pod koniec 2003 albo na początku 2004 padł odtwarzacz CD. W roku 2007 w lutym (wcześniej nie było mi po drodze) zaniosłem ją do fachowca. Stwierdził, że to laser i nie da się tego dokupić. W serwisie PHILIPS powiedzieli, że wymiana będzie kosztowała 200zł. Na szczęście znalazłem na stronie http://www.impelshop.com/ laser z całym zespołem napędowym za 55zł + przesyłka. Ostatnio kupiłem wieżę Technics z 1977 i gramofon UNITRA GS-465 i jestem z tego bardzo zadowolony niestety nie mam dobrych kolumn ale to kwestia czasu myślę o dwóch parach UNITRA ZG40C w wersji ośmio omowej z przełącznikiem z przodu. Muszę jednak pogrzebać przy tej wieży, ponieważ we wzmacniaczu przełączniki dźwigienkowe trochę odmawiają współpracy, a magnetofon z tego co słyszałem wykazuje dokładnie takie same objawy uszkodzenia jak te UNITRA więc standart wymiana kondensatorów (na oryginalne NICHICON) przyśnięcie kontaktem cewek, podciągnięcie szczotek w silniku i naprawa jednego przełącznika i stycznika. Ale po tym zabiegu będzie lux. Ciekawe jest to, że pomimo tego, że dużo osób zdaje sobię sprawę z badziewizacji sprzętu audio w dzisiejszych czasach, tak drwiąco użmiech się jak dowiaduje się o tym, że używam tak starego sprzętu i, że interesuje się UNITRĄ. Odpowiadam, że mówi tak bo nie co to w rzeczywistości jest i jak potrafi zagrać i nie wie, że prędzej jemu coś się zepsuje, a wtedy to już tylko śmietnik pomoże. A co do winyli to śmiać mi się chce jak ktoś mówi, że to jest biedna jakość trzeszczy i wogóle winyl jest do d...
Te sprzęty są naprawialne... a co do wyśmiewania Unitry... spotkałem się z tym. Miałem pod koniec 2007r zabawę na uczelni i wziąłem swojego Eltrona 100U + Altusy 110. Sprzęt dawał wystarczająco przy 50% mocy wzmacniacza (odczytałem z vu-metru). Przyszli jacyś inni dj'e przynieśli swoje "potwory" (oczywiście nieproporcjonalne do wielkości sali) zaczęli to podłączać i mój Eltron coś kijowo grał. Kolumny padły (cewki w głośnikach średniotonowych i gwizdkach do wymiany) a ich "potwory" tak ryczały że zamiast muzyki był jeden jazgot a po imprezie oni nic nie słyszeli (pomyślałem: "trzeba było dać jeszcze głośniej chłopaki!"). Jeden się dziwił że jadę jeszcze na tak starym sprzęcie i żebym kupił lepszy wzmak (a nigdy w życiu Eltron rządzi a inne g***a są mi niepotrzebne). Inny jeszcze podłączył swojego "potwora" włączył i powiedział że on się musi rozgrzać to będzie lepiej grał (od kiedy tranzystor wymaga grzania?!).
Jako ciekawostkę powiem że przy tej konfiguracji i podłączeniu do wzmacniacza kompa i 50% mocy na wskaźniku nagłośniłem średnią salę na wsi. Brat chciał pożyczyć sprzęt więc udostępniłem. Jak go wyciągałem z auta ludzie podziwiali moje kolumny (w sensie że fajne bo je remontowałem; wymiana membran + czarna drewnopodobna okleina oczywiście zbliżona bardzo do oryginału ale to już osobna bajka). Podłączyłem ustawiłem basy głośność i poinstruowałem jak należy z tego korzystać. Dźwięk był czysty mocny bas i co najważniejsze miły dla ucha. Sprzęt grał całą noc i wrócił sprawny. Kolega spytał się czy pożyczę jeszcze kiedyś ten sprzęt na co się zgodziłem. I kto mi powie że Unitra jest do dupy?
Winyle mają swój klimat i trzeszczeć mają bo na tym polega ich urok. Sam nieraz je kupuję jak mam pieniądze i słucham na gramofonie ma się rozumieć Unitry a konkretnie to na GS 464 (Bernard)
WALDAS jestem pełen uznania bo przywrócenie sprzętu do stanu bliskiemu oryginałowi nie jest proste. Sam jestem w trakcie renowacji Zg-30-C115 i New Mildton 150. Nie możemy pozwolić aby takie profanacje jakie widzimy na zdjęciach miały miejsce!!!
Ja kilka lat temu zostałem obdarowany mikro wieżą Panasonic ( jak się okazało w większości części Technics). Rodzice kupili ja za prawie 2000 zł. jedyne co było ok to drewniane kolumny, które jednak nie posiadały zwrotnic. Sygnał rozdzielany był w wieży. Pewnego pięknego popołudnia końcówka mocy odpowiedzialna za bas poszła z dymem, więc jedziemy do serwisu a tam słyszę 700zł koszt naprawy:(((
TooFIK83 - Znam te wieżyczki. Sposób podłączenia kolumn to taki pseudo bi-wiring. Ale co to ma wspólnego z tematem ?
Nie powinno się niszczyć takiego sprzętu, ponieważ już takiego nie wyprodukują. Tuningowcy kiedyś, gdy zrozumieją co zrobili będą pewnie żałować tego, co zrobili z tym sprzętem.
Tak, już nawet żałują. Niedawno na NPPA znalazłem Radmora 5412 i 5471 z pomalowanym frontpanelem na czarno...
O tym jak to wygląda gdy lakier się już łuszczy nie muszę mówić. Wysłałem więc do tego typa maila ze swoją dezaprobatą dla tego typu działań. Facet się nawet pokajał i był skłonny naprawić swój błąd ale gdy powiedziałem mu że to nie takie proste i zaproponowałem rodzaj współpracy to już się nie odezwał. No cóż. Zepsuć łatwo, ale naprawić już nie.
PS. Nie muszę chyba dodawać, że nie sprzedał tego sprzętu.
Najwidoczniej nie zależy mu na tym sprzęcie. Szczerze się przyznam że mam magnetofon MDS 442 po lekkim tuningu. Mój tato swego czasu dorobił do niego cyfrowy licznik taśmy na TTL'ach (nie wiem po co skoro był licznik zamontowany fabrycznie). Po prostu taki bajer żeby inni zazdrościli (i szczerze mówiąc to działało). Co się okazuje licznik nie spełnia swojej funkcji jak należy bo jak się sprzęt wyłączy a potem włączy to nie ma pierwotnego wskazania tylko jakieś przypadkowe. Jedyny plus w tym jest taki że wygląda to jak zamontowane fabrycznie (oczywiście z zewnątrz bo w środku pozostawia wiele do życzenia).
Usprawiedliwienie na to jest tylko jedno. Przeglądając stare "Radioelektroniki" można często spotkać jakieś "ulepszenia do tego typu sprzętu" np wskaźnik dostrojenia regulacja obrotów w gramofonie itp itd. Kiedyś kultowy teraz sprzęt był traktowany jako coś normalnego (tak jak teraz my traktujemy nowoczesne jednorazowe wieże) i ludzie sobie takie bajery dorabiali. Równie dobrze można wziąć wieże JVC za parę tysiaków wyrezać otwór w obudowie i zamontować sobie magiczne oko.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- …
- następna ›
- ostatnia »
Co do magnetofonu gratuluje wyszedł świetnie, mój w środku jest trochę bardziej pożułkły ale nie chciałem go rozbierać za bardzą więc tak go zostawiłem, a z zewnątrz mój wygląda tak samo. Co do nowego sprzętu to nie tylko ty tak uważasz.
Bóg stworzył Ziemię, Niemcy Mercedesa, a Polacy Unitrę
http://mercedes.phorum.pl/index.php