Stop dewastacji!
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Wg mnie niektórzy maja już jakąś manie prześladowczą na tym punkcie, niektórym wymiana jednej śrubki na inna to dewastacja tuning i co się tylko da :/ No bez przesady, dla mnie czasem nawet wymiana STK-ów na TDA nie jest tuningiem, no bo co mam np zrobić gdy te STK są niedostępne, po za tym wszyscy którzy naprawiają diorę wiedza jak trudno trafić na dobrego STK który nie padnie po 2 minutach grania, albo nie trafić na chińska podróbę... niestety, takie już czasy... A elektrolity w 20 letnim wzmacniaczy trzeba wymienić i to najlepiej WSZYSTKIE, przecież one wysychają przy czym w dużym stopniu tracą pojemność co w efekcie daje dużą zmianę parametrów...
Tuningiem tego bym nie nazwał.
Uff no to dobrze, bo staram się nie wyjść na takiego kto niszczy te sprzęty.
dla mnie tuning to takie coś jak te zdjęcia powyżej, poczekamy jeszcze na opinie innych użytkowników. ;)
Nieee, te zdjęcia powyżej to w większości dewastacja, tuning to np popularne oklejanie wzmacniaczy okleina drewnopodobną, wymiana głośników na "podobne" ale mocniejsze. Są jeszcze rodzaje tuningu bo może być taki nawet że ujdzie, np wymiana GDWT9/40 na 9/70 GDN20/25 na GDN20/40 z zachowaniem marki i stylu, a może być tuning "wiejski" np wymiana GDN20/30 na jakiegoś chinola 600W albo kopułek na piezo itp (wiecie o co chodzi) :)
Mnie natomiast wkurza jak jedną śrubkę w sprzęcie mam nie oryginalną, a wymianą wszystkich kondensatorów bez sprawdzenia moim zdaniem nie jest konieczna, ja wymieniam tylko te które widać że już nie spełniają swej funkcji, nawet jak już potencjometr mi zaczyna skrzypiec to go zostawiam chyba że mam oryginał zamienny, czym więcej mam w środku oryginału tym bardziej mnie to cieszy.
Można powiedzieć, że to dewastacja, ale też się to trzyma wiejskiego tuningu czyli wsadzenie głośników firmy ??? o mocy 500W które nie wytrzymają połowy co oryginały. Mowa o zdjęciach powyżej. Co do całej reszty to już dewastacja.
Śrubka inna rzecz wkurzająca bo wygląda zawsze innaczej od innych, a zawsze takie szczegóły rzucają się w oczy.
To jest racja im więcej oryginału tym sprzęt bardziej cieszy.
w tym linku do WS 442 nie widzę żadnego tuningu jedynie co to prawdopodobnie żaróweczki podświetlające skalę padły.
A jeśli idzie o śrubki czy kondensatory to powiem tak: w moim WSH 303 musiałem wymienić śruby mocujące obudowę gdyż miały pozrywane gwinty i musiałem je w całości wywalić razem z podkładkami. Wsadziłem inne może nie wygląda to najlepiej ale też nie będę z tego powodu się zabijał żeby szukać oryginalnych.
Druga sprawa - potencjometry. W moim sklepie elektronicznym sprzedają potencjometry takie jakie pasują do Unitry. Grunt żeby miał wartość taką jak trzeba i nie trzeszczał a czy on będzie polski czy jakiś amerykański to bez znaczenia bo różnicy i tak nie słychać a do środka nikt zaglądał nie będzie. Nie dajmy się zwariować.
Kolejna rzecz kondensatory. Jak już konserwuję jakiś wzmacniacz itp wymieniam je za wczasu bo i tak są stare i prędzej czy później szlag je trafi a po co potem się użerać z taką drobnicą? Kupuje w sklepie potrzebną ilość i wymieniam jak leci też nie przejmując się że są inne. Nie oszukujmy się ELWY już dawno nie ma i niestety nie będzie więc albo wymieniamy na to co jest i sprzęt nam służy jak trzeba albo odstawmy Unitrę na półkę niech sobie łapie kurz ale ma oryginalne niesprawne części. Moim zdaniem nie tędy droga.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- …
- następna ›
- ostatnia »
Oczywiście że wymiana elektrolitów i innych elementów elektronicznych nie jest tuningiem. Jeśli ich nie wymienisz sprzęt nie będzie działał a chyba nie tędy droga żeby stał na półce bezużyteczny. Wiadomo że takich części jak te zamontowane oryginalnie już się nie dostanie i nie ma nawet co się tym łudzić więc trzeba zamontować te produkowane obecnie. Grunt żeby zrobić to estetycznie i żeby nikt się nie kapnął że jakiś "niefachowiec" w tym grzebał.
Co do wymiany bebechów to oczywiście profanacja. Kiedyś w jakiejś gazecie elektronicznej (nie pamiętam już jakiej) był konkurs "Radio - retro". Jakiś klient wziął stare radio lampowe wyjął z niego wszystkie bebechy i wsadził jakiś inny układ tj radio na jakimś jednym układzie scalonym i paru dodatkowych elementach. To żadna sztuka. Sztuką jest takie radio lampowe ożywić poprzez wymianę zużytych części przestrojenie itp wtedy to ma swój urok i jest oryginalne
Nie masz cwaniaka nad Unitromaniaka!!!