Stop dewastacji!
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Dobra, to wyjaśnij mi, po co podświetlili(śmy) znienawidzony Pałac Kultury zwany pekinem. nta bene podarunek od ...(w)uja stalina.
Podobnie dzieje się z Unitrą, czy tego chcesz, czy nie.
Osobiście podświetlanie Unitry nawet mi się podoba, choć niektórzy nazywają je wieśniackim.
Cacko powinno być eksponowane :)
Tylko co innego podświetlać dziadowskie reklamy (ściągające mieszkańcom plagi komarów) na wieżowcach, a co innego podświetlić piękny odrestaurowany zabytek.
Dużo się pieprzy o ekologii i oszczędności energii i z hipokryzją instaluje się podświetlane nocą (marnujące energię, czytane nocą jedynie przez komary) głupawe nieekologiczne reklamy.
Brak ekologii i logiki, a przy tym zagrożenie chorobami przenoszonymi przez komary i to wcale nie jest śmieszne.
U mnie w Lublinie jest podświetlonych parę zabytków, ale w taki sposób, że reflektory są na innych budynkach i świecą na nie. WYgląda to bardzo fajnie. Co do podświetlania UNITRY to ja bym to zrealizował podobnie, a mianowicie założyłbym jakieś oświetlenie ale w regale (półce, kredensie, itp.), a sam sprzęt zostawiłbym w spokoju. A co do przerabiania kościoła na dyskotekę, to znam miejsce w którym zabytkowy pałacyk jest przerabiany na "Hotel" (patrz burdel), co jest bardzo duża profanacją, a są miasta (Lubartów, Radzyń podlaski), gdzie jeszcze piękniejsze kompleksy pałacowe zaadoptowane są dola potrzeb umiejscowienia tam rady miasta.
W Świdnicy też wiele zabytków jest oświetlanych ot chociażby nasza piękna katedra. 2 reflektory umieszczone na dachach budynków oświetlają górną część wieży reszta jest w środku. Wygląda to ładnie muszę przyznać i kwestia oszczędzania energii jest rozwiązana bo po północy to się wyłącza (płaci za to kościół więc oszczędzają). Swoją drogą są jacyś konserwatorzy zabytków którzy na takie coś pozwalają. Inne zabytki np. kamienice w rynku "świecą" przez całą noc i płaci za to miasto. Inni też mogą zastosować to rozwiązanie bo w nocy jak ktoś wraca podchmielony z imprezy to tego i tak nie ogląda ani nie interesuje się reklamami. Albo nie odłączane ładowarki od komórek. Niby to na jałowo pobiera tyle co nic ale jak tak każdy włączy też energia będzie marnowana. Co do pałacyków to nie wiem co gorsze: hotel burdel czy jak stoją nieużywane i niszczeją.
Pałac kultury moim zdaniem jest ładny i jest symbolem pewnego okresu dziejów naszego kraju i poniekąd charakterystycznym punktem stolicy.
Oświetlanie sprzętu Unitry moim zdaniem mija się z celem bo sprzęt stoi zazwyczaj na półce i jest używany a nie w gablotce. Jak ktoś wieczorem będzie chciał zobaczyć to włącza się żyrandol i pokazuje. Osobiście jak słucham wieczorem muzyki to gaszę światło i podziwiam podświetlona skalę wzmacniacza vu-metry i wszystko co dany sprzęt posiada. To jest klimat. Są gusta i guściki każdy zrobi jak będzie uważał ;)
Po co te dysputy na temat podświetlenia ? Przecież to nie ma nic do tuningi diory ! Jak ktoś sobie chce podświetlić półkę lub szafkę z RTV aby widzieć w nocy ustawienia przełączników i potencjometrów to wystarczy zamontować jakąś listwę LED albo neonka i po kłopocie , bez ingerencji w sprzęt i wieśniackiego tuningu .
brusn YES YES YES masz rację podoba mnie się to .
DoubleSuper8 ma rację lepiej wogóle nie podświetlać, no bo to psuje klimat, aczkolwiek obsługa gramofonu jest nieco utrudniona przy braku oświetlenia, ale tak jak pisałem i bruns lepiej oświetlić półkę, ale neonówka i listwa LED jest zbyt rażąca zwłaszcza jak ktoś jak ja ma sprzęt, który ma 31 lat, więc bardziej adekwatnym oświetleniem byłaby mała żarówka.
Faktycznie, moze nie napisalem dokladnie, ale nie chodzilo mi o podswietlanie pulki z sprzettem RTV ani oswietlania budynkow reflektorami o odpowiednim kolorze, to bylo by jak najbardziej wskazane ! Lecz miala to byc przenosnia krytykująca montowanie w sprzecie RTV Unitry kolorowych diod LED w celu "podrasowania" ich przez tuningowców .. i dokladanie roznych smiesznych bajerow, naklejek, wentylatorow itp....
Mysle ze wyjasnilem nieco ?
Koledzy......
Nie przesadzajmy.
Na wstępie chciałbym zapytać, co w tym temacie robi to zdjęcie: http://unitra.eu.org/node/3032 ?
Nie obrażajcie się, ale wielu z was traktuje unitrę jak bóstwo, którego świętości nie wolno naruszyć. Takie są fakty, potwierdzają to choćby same, często powtarzające się słowa "profanacja".
Zauważyłem że wielu z was nie potrafi rozgraniczyć, czy dana praca jest dobra czy zła. Stosujecie proste zasady - idealnie zgodny z oryginałem - OK, jakakolwiek odchyłka - profanacja.
Rozumiem potępiać bezsensowne, prowizoryczne, "burakowate" modyfikacje. Uważam, że każdy ma do tego prawo, powinno się tępić brak gustu albo gust ery techno - świecidełka, sprej... Powinno się tępić także działania prowizoryczne, podejmowane bez umiejętności, wiedzy i narzędzi, co prowadzi do powstawania byle czego z byle czego.
Jednak, nie ukrywajmy.... Modyfikacje schematu, porządne wykonanie czegoś swojego - dobrego - na bazie fabrycznego, naprawa na dostępnych komponentach to nic złego, żadna profanacja. To tak istotne, żeby wewnątrz siedział stary, choćby spuchnięty, kondensator ELWA? Przecież to zwykły kondensator, nie jest dziełem sztuki. Jeśli inny ma takie same parametry, to dlaczego go nie użyć? I skąd do ch...ry wziąć oryginalne elwy? Dziś tego się nie produkuje. No tak, są stare zapasy magazynowe.... A pewnie połowa z was takie zapasy sprzedaje tu i tam.
To samo tyczy się każdej części. Dlaczego samemu nie wykonać płytki drukowanej? Nawet według oryginalnej maski. Że laminat nie leżał w magazynie Diory? Lepiej kupić uszkodzony sprzęt, rozlutować go, aby tylko płytka była oryginalna? Dlaczego nie zastosować dostępnego dziś tranzystora o odpowiednich parametrach, tylko kupić 10 egzemplarzy tego sprzętu w poszukiwaniu sprawnego?
Jeszcze jedna kwestia... Taka sprawa, jak recycling.
Są ludzie, którzy każdą niepotrzebną rzecz wyrzucają na śmietnik. Są tacy, którzy wszystko trzymają - leży toto i się kurzy.
Jeśli w moje ręce trafia uszkodzony, niekompletny sprzęt - dlaczego uważacie, że muszę doprowadzić go do stanu fabrycznego? Czasami to bezsensowne - lepiej kupić inny egzemplarz na allegro. Pewnych wad nie da się usunąć - głębokie rysy czy ugięcia aluminium, pęknięcia plastików... Taki sprzęt jest bezwartościowy, dlatego jeden wyrzuci na śmietnik, inny zostawi - niech się kurzy. Ja na przykład rozebrałbym na części pierwsze, przydatne części zostawił i trzymał, inne w odpowiedni sposób przetworzył i wykorzystał, gdy będą potrzebne, np. porysowany i zniszczony frontpanel z Tosca może być podzielony na kilka kątowników...
Powiedzmy sobie szczerze, dbałość o sprzęt i dobry gust to jedna sprawa, a przesadne atakowanie ludzi - bo taka moda - to zupełnie co innego...
Szanowny kolego. Zacznę od zdjęcia ZM-1006, która jest moim ulubionym zestawem tej firmy, ponieważ jest wykonana w stylu ,który wręcz uwielbiam. Takie oto uchwyty raczej stosuje się w sprzęcie estradowym, który trzeba często przenosić i przestawiać, a owe rączki umożliwiają wygodnie podnieść nieporęczny i ciężki sprzęt (te segmenty nie są ciężkie), a montowanie w domowym zestawie audio czegoś takiego jest po prostu niepraktyczne no i niekażdemu się to podoba. Jeżeli chodzi o wzmacniacz sprawa jest jeszcze gorsza, ponieważ jest to wersja rzadziej spotykana, ponieważ jest to eksportówka pod Altusa. Co do elementów elektronicznych to zapewne nie zagłębiłeś się w lekturę naszego dość ciekawego wątku, gdzie już było to omawiane. Przypomnę po krótce, że wymiana na nieoryginalne części nie jest takim złem, ale jeżeli ktoś ma wrak jakiegoś sprzętu to lepiej wyjąć SPRAWNY oryginał niż pchać zamiennik. Oczywiście zastosowanie zamiennika nie jest wielką herezją gdy stosujemy część o odpowiedniej jakośći, a oryginał jest nieosiągalny praktycznie. Co do resztek sprzętu, o których wspominałeś to ten temat nie był poruszany (z tego co pamiętam) ale moim zdaniem masz rację lepiej wykorzystać go na części na przykład do podratowania czegoś co da się naprawić. A tak ogólnie to chodzi nam głównie o to, żeby nie stosować tanich zamienników wszystkiego co zobaczy się wewnątrz urządzenia (nawet tego co da się zdobyć za nieduże pieniądze). Ponadto nie chcemy aby kaleczyć konstrukcje ulepszając je niszcząc pierwotne założenia konstrukcyjne (np. wymiana głośników w kolumnach). Generalnie chodzi nam o to żeby doprowadzić konstrukcję do jak najlepszego i najoryginalniejszego stanu, a potem cieszyć się z niej latami. Jeżeli źle nas zrozumiałeś to widać, że źle śledziłeś nasze wypowiedzi.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- …
- następna ›
- ostatnia »
Mnie się podświetlone zabytki podobają nic w tym złego no ale jeśli ktoś robi to co piszesz czyli malowanie dachów itp to niestety jest profanacja. U mnie w mieście (Świdnica) jest kościół św. Barbary który przerobiono na dyskotekę (Baszta). Kiedyś tam zajrzałem i jakoś kretyńsko się czułem bo w ścianach są witraże a tu kolorowe światła muza... Jakoś nie umiem bawić się w kościele sory. Są też i tacy co tam chodzą.
A co do Unitry to trochę racji mam bo w latach '80 to był standard. Osobiście znalazłem w którymś numerze Młodego Technika z tamtego okresu opis jak przerobić ZKcza na stereofoniczny. Było nawet zdjęcie jak to na końcu wygląda i to była TANDETA. Tylko kogo to wtedy obchodziło? Kto chciał przerabiał dorabiał i się tym chwalił a inni podziwiali. Teraz jest inaczej bo Unitra to klasyk i trzeba ją zachować w jak najbardziej oryginalnym stanie
Nie masz cwaniaka nad Unitromaniaka!!!