Kącik posiadaczy RMS Manuela
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Ostatnio fuksem udało mi się kupić RMS Manuela3 Eltry i jestem bardzo miło zaskoczony jakością dźwięku i wykonania. Solidny, dosyć ciężki, fajnie gra na kolumnach. Radio przestrojone, podobno w którejś kieszeni są jakieś probemy z obrotami - jeszcze nie próbowałem. Jak można było to wszystko tak rozp....lić? Kupowano jakieś plastikowe g...wna a ten jamnik ma przeszło 30 lat i śmiga jak nówka ze sklepu. Czy ktoś ją rozkręcał i serwisował?
Moim zdaniem jakby w niej było gniazdo USB to byłby super sprzęt na dzisiejsze czasy. No i jeszcze podświetlenie skali by się przydało. W moim jest problem z magnetofonem - za duże drżenie dźwięku i w prawej kieszeni milczy lewy kanał. Łatwo się ją serwisuje?
Niestety serwisowanie Manueli jest kłopotliwe z uwagi na dużą płytę główną z ograniczonym dostepem do elementów. Z mechanizmem jest łatwiej, można go łatwo zdemontować i manipulować. I pomimo, że różni się od mechanizmu z MK235 i pochodnych też posiada jedno koło zębate z materiału który łatwo pęka. Poza tym - jedna z lepszych konstrukcji polskiego rms. Moim zdaniem, niebo lepsza od "kultowych" RMS404 i Condora. Głowica UKF z prawdziwego zdarzenia, tor p.cz. na niezawodnym TDA1220, dobrej klasy stereodekoder. W posiadanej Manueli 3 na płytce radiowej było miejsce na dodatkowy człon wzmacniacza p.cz. FM. Po uzupełnieniu bardzo poprawiła się selektywność (warunek - wymiana wszystkich FCM na Muraty z jednej serii) i nieco czułość. Ogólnie radiomagnetofon do niedawna niedoceniany do kupienia za max 50zł. Obecnie bardziej popularny to i ceny wzrosły.
Radio na FM bardzo ładnie chodzi - jakby z delikatnym "ARCz", bo stacje "trzyma" przy lekkim wychyleniu skali w prawo czy w lewo. Podłączyłem kolumny (takie od Zodiaka - ZgP20 coś tam) i śmiga na nich tylko furczy.
Kiedyś przestrajałem Manuelę i z tego co kojarzę to w mechanizmach były silniki w kształcie takim niby owalnym (jak w MK232/235) tylko z stabilizatorami obrotów na płytce głównej. Pamiętam, że wtedy mnie to mocno zdziwiło, bo silniczki te jakoś nie pasowały do tej klasy sprzętu.
Spotkałem egzemplarz, w którym seryjnie siedział jakiś "zachodni" silniczek, bodajże Mabuchi.
W posiadanych lub naprawianych przeze mnie były włąsnie mabuchi czy coś podobnego.
W moich resztkach Manueli też są silniki w stylu grundiga tylko nie wiem jak z stabilizatorem. Pewnie dawali co było i trafiły się silniki z Hani czy Klaudi.
Miałem dwie sztuki. Całkiem niezłe i dość kompletne urządzenie z niezłym wyposażeniem. Pod praktycznie każdym względem (a zwłaszcza brzmienia) lata świetlne przed przereklamowanym RMS404. Mechanizm dość solidny, nieźle znosi próbę czasu.
Ten sprzęt ma jedną dość wredną wadę - bardzo dobre głośniki (GD 12/4/1) pomimo papierowego zawieszenia są zawieszone dość miękko i mocno się wychylają. Efektem jest, że przy głośnym słuchaniu z podkręconym basem dość szybko zawieszenie zaczyna pękać, a w rezultacie sprzęt później po prostu "pierdzi"