Kącik miłośników decków ZRK M9xxx
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
To sporo masz tych sprzętów ;-).
Jest tego trochę.
Niedawno pytałem o smar do tłumika kieszeni - nie mogę znaleźć gdzie to było, a ktoś podrzucił link do aukcji.
Na stronie 18 jest
To sporo masz tych sprzętów ;-).
Jest tego trochę.
Niedawno pytałem o smar do tłumika kieszeni - nie mogę znaleźć gdzie to było, a ktoś podrzucił link do aukcji.
Na stronie 18 jest
Dzięki - za daleko się cofałem i dlatego nie mogłem znaleźć.
Dotarł do mnie sprzęt Kolegi Wojtka. Jest w zupełnie dobrym stanie, żeby tak jeszcze odnowić obudowę...
Tak jak pisaliście - trudno o bardziej przyjazny serwisantowi sprzęt.
Zaraz, zaraz, moment...To ile te różne tam serwisy za przegląd tego 9115 sobie wołają ? Ale taki fest, z długą gwarancją, nie za samo patrzenie i kapanie olejem, bez relacji i wykazu wykonanych prac. Toć nawet taki drobiazg jak wymiana oleju w silniku auta jest przez przyzwoity serwis dokumentowana i wisi pod maską metryczka ze szczegółami.
Pierwsze spostrzeżenie - pochodzenie silnika przesuwu. Dziwne, że sanskrytem nie napisali... Niedługo zobaczę pewnie na takim silniku z Alli "Dindu Mokebe Bunch of Naked Corporation, Generally Limited" ;-).
Za to głowice są normalne.
Na początek zrobiłem prowizoryczny pasek z gumy modelarskiej, bo w środku zastałem podwójny okrągły zastępczo-ratunkowy w stanie już nie gumowym.
Potem zmierzyłem napięcie i prąd silnika przesuwu bez kasety (ok. 9,9 V 42...45 mA) i z kasetą odtwarzaną.
Potem prąd obydwu silników z kasetą odtwarzaną.
Zauważyłem też, że zasilacz silników ma chyba duże tętnienia, przyhamowany silnik drży z częstotliwością jakby nie wygładzonego napięcia zasilacza, które spada wówczas z ok. 9,95 do 7,0 V. Nie wiem też, czy przypadkiem żółty wspólny "+" zasilania silników nie jest zbyt cienki jak na 150 mA przy jego długości. To samo dotyczy czarnego masowego przewodu silniki - zasilacz.
Następny krok to demontaż silnika przesuwu i żuraw do wewnątrz. Uprzednio oscylogram jego prądu pod obciążeniem naturalnym, czyli przesuwem taśmy.
O rany, już się do niego dobrałeś:-)) Andrzeju podziwiam zacięcie i siły. Komplet pasków oczywiście został w domu, ale już jutro rusza w drogę do Ciebie.
Ta gumka modelarska może być trwalsza niż dzisiejsze chińskie paski. Zastanów się dwa razy Wojtku... 😂
Pozdrawiam
Grzesiek
Kurczę, Grześ, możesz mieć rację. O tym nie pomyślałem, ale rozstrzygnięcie zostawię mistrzowi Krecikowi.:-)
Ta gumka modelarska może być trwalsza niż dzisiejsze chińskie paski. Zastanów się dwa razy Wojtku... 😂
Pozdrawiam
Grzesiek
Pewnie tak byłoby, ta gumka ma już ze 40 lat i brak objawów starzenia. To polska gumka robiona pod zamówienie w Instytucie Przemysłu Gumowego w Piastowie. Byli tam ludzie wiedzący o gumie wszystko. Inny, prywatnej inicjatywy specjalista, produkujący niegdyś większość elementów gumowych do Ursusów, potrafił zrobić z gumy fluorowej formę do wyprasek... gumowych. Napomknę tylko, że tam występują ciśnienia rzędu 100...200 barów przy temperaturze 200*C. Działała długo, mam wypraski z takich foremek do dziś, koszt foremki to 1/20 tradycyjnej formy stalowej.
Niestety, tacy mistrzowie zabierają swoją bezcenną wiedzę ze sobą, bo dziś już mało kto się tym interesuje.
Prowizoryczny pasek ma wadę: złącze klejone. Tam jest miejscowa zmiana sztywności, co może objawiać się okresową niewielką zmianą prędkości liniowej paska.
To jednak nic w porównaniu z koślawością kółka pasowego na wałku silnika, ma bicie tak na oko z 0,4 mm przy dopuszczalnym na poziomie 0,02 mm. Nie wiem jeszcze, czy to krzywy wałek czy trefne kółko. Spotykam takie nagminnie w Koncertach i gramofonach, najwyraźniej nie tylko pan Kazio i pan Miecio mieli problemy z ogarnięciem trudnego tematu współosiowości kalibrowanych małych otworów.
Według mojej niedostatecznej świadomości na tę chwilę, problemy do rozwiązania z taką i podobnymi mechanikami tej serii to:
- niestabilność przesuwu
- problemy z załączeniem funkcji wskutek rachitycznego momentu obrotowego silnika
- brak zabezpieczenia przed zatrzymaniem zwijania przy przesuwie
Dopiszcie, co tam jeszcze boli. Moja wiedza o tej mechanice na tę chwilę jest nieskończenie mała, ale rośnie powolutku.
Jak główny pasek napędu szczerze polecam ten 90 x 5 x 0,5 - moim zdaniem jest lepszy niż 88 x 3 x 0,5.
W tych mechanizmach tosowano kilka różnych kół zamachowych. Miałem M9115 trzydzieścikilka lat wstecz przez dłuższy czas i pamietam, że poza oryginalnymi silnikami problemem były także te najlżejsze koła zamachowe. Zmagazynowana w ich ruchu energia była niekiedy za niska by załaczyć funkcję REC. Sytuacja ta pogarszała się z czasem z uwagi na zużycie silnika i zwiększenie oporu mechanizmu i listwy O/Z. Pomagała zmiana silnika i koła zamachowego. Nota bene jeszcze gorzej było w M3016 gdzie cały mechanizm był napędzany z jednego silnika i częśc energii szła na dowijanie tasmy. Wracając do M9115 to nie narzekałem na elektronikę po wymianie tranzystorów na BC550/BC560, głowicy na stożkowego ALPSa lub stożkową radziecką (wozili tego handlarze ze wschodu dużo) i najważniejsze - właściwego "zestrojenia". W swoim egzemplarzu w miejsce regulacji wgłośności na wyjściu słuchawkowym zrealizowałem regulację prądu podkładu. Fakt, że "na ucho" wykorzystując szum FM ale było to bardzo przydatne biorąc pod uwagę różnorakość kaset w tamtych czasach.
Jak główny pasek napędu szczerze polecam ten 90 x 5 x 0,5 - moim zdaniem jest lepszy niż 88 x 3 x 0,5.
Nigdy w tych mechanizmach nie spotkałem się z głównym paskiem szerokości 3mm. Zawsze były szersze - chyba właśnie 6mm.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- …
- następna ›
- ostatnia »
Jest tego trochę.
Niedawno pytałem o smar do tłumika kieszeni - nie mogę znaleźć gdzie to było, a ktoś podrzucił link do aukcji.