WS-311D Trawiata - brum w jednym z kanałów
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Witajcie,
w moim WS-311D stwierdziłem kilka usterek:
- Kanały nie grają równo i przy ściszonym do 0 jeden kanał szumi a w drugim dalej coś słychać. Czyli pewnie czyszczenie/wymiana potencjometru
- Przełączniki trzeszczą przy przełączaniu czyli też pewnie trzeba będzie je nasmarować
- Gniazdo od słuchawek bardzo lekko działa i nie wiem czy wystarczy tam gdzieś dogiąć blaszkę czy coś poważniej jest do roboty
A teraz najważniejsze:
- Brum sieciowy w jednym z kanałów. Sam wzmacniacz działa, a buczenie jest słyszalne tylko podczas ciszy, podczas grania nie ma problemu. W drugim kanale jest cisza, a raczej tylko delikatny szum. Jakiś czas temu ustawiałem prąd spoczynkowy, tak to nie było nic w środku ruszane. Jeszcze nie mierzyłem napięć. Przy jakiś wstępnych oględzinach zauważyłem, że kondensator od zasilacza już przy jednej nóżce spuchł. Więc zapewne kolejną rzeczą jaka zostanie zrobiona to wymienione kondensatory elektrolityczne. Czemuś jeszcze warto się zapobiegawczo przyjrzeć? Coś wymienić przy okazji?
Dobra, wzmacniacz rozbebeszony. Przełączniki spryskane kontaktem PR Potencjometry i wszystkie kondensatory wywalone. Przy niektórych miernik pojemności głupieje i ustawia sobie losowe zakresy. :O Jakiej marki kondensatory na zamienniki polecacie, żeby był spokój na długo z tym. Jak już mam rozebrany wzmacniacz coś warto jeszcze w nim poprawiać po fabryce? Przed rozbiórką mierzyłem napięcia - w większości były trochę zawyżone ale nie jakoś mocno. Na tranzystorze T206 jak mierzyłem to wychodziło 46V ale teraz jak patrzę na instrukcję to chyba mierzyłem przez przypadek na kolektorze a nie na emiterze więc tam pewnie tez jest wszystko OK.
Wyczyść porządnie potencjometry, sprawdź czy nie ma zimnych lutów, skoryguj wartości do fabrycznych ustawień. Kondensatory daj ze średniej półki cenowej, nie kupuj żadnych mega drogich/audiofilskich.
Fabryki nie poprawiaj he he.
Przy niektórych miernik pojemności głupieje i ustawia sobie losowe zakresy..
Dlatego warto zmierzyć za pomocą mostka RLC lub metodą techniczną.
Przy niektórych miernik pojemności głupieje i ustawia sobie losowe zakresy..
Dlatego warto zmierzyć za pomocą mostka RLC lub metodą techniczną.
W zasadzie to do niczego wiedza o ich stanie nie zmienia, bo i tak idą do wymiany. Zmierzyłem z czystej ciekawości ;)
Wyczyść porządnie potencjometry, sprawdź czy nie ma zimnych lutów, skoryguj wartości do fabrycznych ustawień. Kondensatory daj ze średniej półki cenowej, nie kupuj żadnych mega drogich/audiofilskich.
Fabryki nie poprawiaj he he.
Potencjometr od balansu jest rozsypany, bo poprzedni właściciel już coś robił przy tym wzmacniaczu i ośka jest "wyciągnięta" Zobaczę czy uda mi się znaleźć jakieś pasujące potencjometry. Zimnych lutów nie stwierdziłem, ale jeszcze te wątpliwe będę poprawiał przy ostatecznym montażu. Z tym korygowaniem to nie za bardzo wiem co zrobić, bo ja elektronikiem nie jestem - mam wiedzę jakąś tam podstawową ale szału nie ma :P
No właśnie z tymi kondensatorami to się mocno zastanawiam. Myślałem, żeby wstawić tam właśnie coś z wyższej półki i mieć spokój na lata. NICHICONy są drogie ale mnie korcą mocno. :?
Jeśli kondensatory nie są problemem finansowym to możesz je wstawić. Jeśli nasze wytrwały po 30 lat to będziesz spokojnie miał drugie tyle lat spokoju.
Co do skorygowania wartości to ustaw prąd spoczynkowy itp. itd.
Koniecznie pochwal się efektem końcowym po zakończonej pracy najlepiej ze zdjęciem. Powodzenia.
To może trochę potrwać, bo zupełnie mi się nie śpieszy z tym remontem. :P
Podstawowa kwestia jest taka, że mam jeszcze drugi wzmacniacz tyle, że WS 315 - w pełni sprawny więc mi się nie śpieszy
Drugi powód jest taki, że równocześnie odnawiam głośniki na których ten wzmacniacz gra (tam już poleciałem budżetowo z sentymentalnych pobudek)Pisałem o tym w innym temacie. I głośniki stacjonują jakieś 60km ode mnie i mogę robić to tylko niektórymi weekendami.
Druga kwestia, że zajmuję się tym tylko wieczorami w wolnych chwilach, po pracy.
Trzy, obudowa górna domaga się malowania. I bardzo korci mnie malowanie proszkowe - bo na lata. Sam front panel jest w dobrym stanie, ale dół w okolicach śrub już nie i zastanawiam się czy gdzieś w Wawie znalazłbym kogoś, kto mógłby przeszczotkować to aluminium tak, żeby wyglądało jak nowe.
Wiem, że cały remont przerośnie wartość samego wzmacniacza, ale tak jak już pisałem w temacie o kolumnach - lubię jak mi wszystko działa tak jak powinno, a jeśli da się poprawić fabrykę w delikatny sposób to raczej warto to zrobić.
Daj tam spokój z Nichiconami, ja polecam Leaguery, wyśmienite kondensatorki.
Ja również polecam Leaguery. Chociaż od biedy i mnie da się jeszcze japończyki dostać i też w moim WS418 hulają już 8 rok bez jęknięcia...
Odnośnie czyszczenia potencjometrów i styków... Potencjometrów nie pryskaj Kontaktem PR. Trzeba zdjąć skorupę i wszystko wyczyścić patyczkami albo flanelką. Napryskanie Kontaktu pomoże na trochę a poźniej powtórka z rozrywki. Można je popryskać kontaktem PR ale już po gruntownym czyszczeniu i regeneracji - w celu konserwacyjnym. Jak będziesz miał rozebrane PR to KONIECZNIE należy wyczyścić ślizgacze i ewentualnie skorygować ich ustawienie - delikatnie dogiąć lub odgiąć i ustawić w osi ścieżki oporowej potencjometra.
Odnośnie przełączników - Kontakt S, następnie czyszczenie mechaniczne - patyczek kosmetyczny / flanelka. Później alkohol izopropylowy do opłukania i ewentualnie kontakt PR dla konserwacji - aczklwiek ja częściej używam albo teflonu (jeżeli przełącznik jest zamknięty) albo niczym nie smaruję. Wszystko co lepkie, tłuste i śliskie będzie łapać kurz i oklejać styki i ponowne czyszczenie gwarantowane...
Odnośnie brumu, jak wymienisz kondensatory w zasilaczu to powinno się poprawić. A jak nie, będziemy pomagać :)
Jestem obecnie na etapie szukania kondensatorów. Płyta już wstępnie wyczyszczona z kurzu i jakiś dziwnych zacieków, od spodu też już izopropanolem przemyte, ale nie usuwałem resztek kalafonii fabrycznej. Potencjometry mam wyciągnięte i jeszcze ich nie ruszałem. Przełączników jeszcze nie odlutowałem i mocno się zastanawiam czy to robić. Na razie zostały obwicie wypłukane w izopropanolu i sporo syfu z nich wypłynęło. Jeszcze się zastanowię co z nimi zrobić. Największym bólem jak na razie okazuje się znalezienie potencjometrów, bo tak jak się im przyjrzałem to chyba nie będę pierwszy, który będzie tam grzebał. Wstępnie poszukuję nowych ale z tego co widzę to raczej ciężko coś dopasować. Napisałem do Telpodu czy mają takie potencjometry (i podkówki od regulacji prądu spoczynkowego) ale mnie zlewają i milczą. Pewnie im się nie opłaca zajmować się 6 potencjometrami i wysyłką tego.
Co do kondensatorów to z tego co widzę markowe (i wcale nie aż takie kosmicznie drogie) najbardziej dostępne są Nichicony właśnie. Zastanawia mnie tylko w którą serię tych kondensatorów celować. Fine Gold? FW? KW? KA? KZ? Czymś to się w ogóle różni w brzmieniu czy to audio-voodu i placebo?
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- następna ›
- ostatnia »
Kondensatory w zasilaczu.
Mydłem! Dobijemy go mydłem!