Elizabeth DSH101 - buczenie w obu kanałach.
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Witam :)
Ostatni raz logowałem się lata temu, ale mam kłopot i może ktoś z szanownych kolegów wyciągnie rękę ;)
Pacjent to DSH101. Działa prawidłowo, udało się przestroić, troszkę brudna na stykach ale to się ogarnęło.
Amplituner buczy podczas pracy, słychać je na obu kanałach, z około metra już delikatnie da się je wyczuć i jest to strasznie denerwujące.
Szczerze nie pamiętam czy tak było od początku kiedy go nabyłem czy ja coś sknociłem choć nie sadzę.
Początkowo obstawiałem że główny kondensator 2200uf jest już padniety, lecz wymiana jego na nowy nie przyniosła żadnych rezultatów więc wróciłem do elwy.
W stopniu końca mocy postąpiłem tak samo. Kawałek srebrzanki między chassis a końcem mocy przelutowałem na nowo.
Zasilacz produkuje napięcia zgodne z instrukcją serwisową. Żaden z elementów nie grzeje się ponad normę, nie ma żadnych zwarć. Amplituner pracuje prawidłowo poza tym buczeniem.
No i co ciekawe...gdy wyłączę go, a trzyma on jeszcze ciut energii zmagazynowanej w kondensatorze, amplituner gra prawidłowo, bez żadnego przydźwięku, problem zaczyna się od razy gdy pracuje trafo. Czyżby one siało zakłócenia ? W orgynale chyba nie było w żaden sposób ekranowane.
Chyba że ten typ tak ma ?
Pozdrawiam.
Elektrolity to się przede wszystkim mierzy, a nie wymienia na ślepo.
W tak wiekowym sprzęcie nie zawahałbym się pomierzyć wszystkie. To, że po wyłączeniu od prądu przez tą chwilę gra prawidłowo to świadczy właśnie o tym, że elektrolity są kiepskiej kondycji, bo w czasie pracy filtrują napięcie, a po wyłączeniu od prądu już tylko oddawają zgromadzoną energię
Czy ja gdzieś napisałem że je wymieniłem na ślepo ? wlutowałem kondensatory nowe lecz nie dało to żadnego rezultatu więc powróciłem do starych, w module końcówki mocy jak i główny filtrujący. A podczas gdy miałem je wylutowane i wlutowany zestaw zastępczy pomierzyłem je i nie odstawały od normy, może 2% na plus pojemności, ale nie we wszystkich.
To dlaczego na nowym zestawie kondensatorów i to nie żadnych czingching tylko nichiconów pracuje tak samo ?
Trzeba sprawdzić przede wszystkim czy nie ma tętnień na zasilaniu poszczególnych modułów. Podłącz oscyloskop. Następna sprawa to jakość połączenia masy. Nie napisałeś, czy to buczenie pojawia się tylko na odbiorze radia czy jest też gdy podłączysz inne źródło.
Na każdym źródle, niezależnie czy to sekcja radia czy też może gniazda gramofonowe/magnetofonowe.
No z oscyloskopem będzie bida...
Punktów masy jak wiadomo sporo jest w elizabetce, więc starałem się poprawić wszelkie luty. Ale problem nie ustąpił
nie ma oscyloskopu, zmierz napięcie zmienne na zasilaniu poszczególnych modułów zasilanych napięciem stałym. Jeśli gdzieś będzie występowało napięcie zmienne, szukaj w zasilaniu tego modułu. To taka partyzantka, ale nie ma innego wyjścia w tym przypadku. Zasilanie Elki jest stabilizowane, więc nie ma możliwości jakichś tętnień.
Witam.Przydzwiek zapewne generuje transformator sieciowy . Po tylu latach zapewne cewki sa juz "lużne"A i blachy tez zapewne juz drgaja.Po wymianie powinno pomóc.
Trzeba się przyjrzeć zasilaniu raz jeszcze. Na pewno napięcie 34V jest ok i nie ma dużo wyższego?
1.Na skręconym na minimum potencjometrze siły głosu też buczy, czy tylko jak odkręcisz więcej?
2.Jak odłączysz wtyczki źródeł wejściowych to też bez zmian?
1.Poziom buczenie jest stały, niezależnie od położenia, dochodzi tylko szum przy maksymalnym poziomie ale to naturalne.
2.Również bez zmian.
Powoli dochodzę do wniosku że chyba ona tak po prostu ma.
Próbowałem dziś ją zasilić przez zewnętrzny, oddalony od niej transformator lecz efekt był taki sam.
Zasilacz produkuje napięcia zgodne z instrukcją serwisową, minimalnie wyższe ale weźmy pod uwagę 10v więcej jednak w sieci, u mnie wartość napięcia to czasami 237V
W każdym bądź razie napięcia produkowane przez obwody zasilacza to:
34,95 V
51,54 V
10,32 V
27,00 V
25,89 V
Dziś sprawdziłem jeszcze wszystkie diody prostownicze, prowadzenie masy.
Wszystko wydaje się w porządku.
Sprawdziłem też z ciekawości pozostałe moje amplitunery czy również produkują takie zniekształcenia, i chyba po prostu tak jest...Amator 2 też ma podobnie, lecz to nie klasa HIFI to można przymknąć na to oko, DSH303A też podobny problem lecz generowane przez Merkurego zniekształcenia są bardzo niskie, praktycznie trzeba przyłożyć ucho do głośnika.
Transformator sieciowy jest akurat skręcony mocno, i nie powoduje drgań blach, próba ekranowania też nic nie dała.
W załączniku przesyłam plik z zniekształceniem. Podłączyłem jeden z kanałów wraz z obciążeniem pod kartę dźwiękową, uważając by nie przekroczyć maksymalnego poziomu pracy karty.
W 8 sekundzie następuje odłączenie zasilania, i szum już bez przydźwięku.
Przydźwięk nie jest duży ale zdaje się, że ten typ tak nie ma mieć. Sprawdź lub wymień w ciemno kondensatory 47nF przy diodach prostowniczych.
Elektrolity to się przede wszystkim mierzy, a nie wymienia na ślepo.
W tak wiekowym sprzęcie nie zawahałbym się pomierzyć wszystkie. To, że po wyłączeniu od prądu przez tą chwilę gra prawidłowo to świadczy właśnie o tym, że elektrolity są kiepskiej kondycji, bo w czasie pracy filtrują napięcie, a po wyłączeniu od prądu już tylko oddawają zgromadzoną energię
NIGDY nie kupię Unitry, gdzie w ogłoszeniu aukcji pojawia się słowo "unikat"