Co to za cudo?
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Odziedziczyłem taki tuner/amplituner/wzmacniacz. Po opisach funkcji przycisków oczywiście można stwierdzić, że polski. Rzecz w tym, że zupełnie brak nazwy czy to zrzeszenia/fabryki/modelu. Ani słowa ani na froncie, ani śladu jakiejś tabliczki znamionowej z tyłu. Do sprzętu są zdaje się orginalne kolumny. UNITRA Hi-Fi. No, ale że to jakaś UNITRA, to niewiele mówi, tym bardziej, że kolumny to jednak odrębny, niezależny element. UNITRA, ale konkretnie jaka, jaki szczegółowo model? Waży to solidnie, z tyłu ma chyba pozostałość anteny teleskopowej, co przy tego typu konstrukcji jest nieco dziwne.
Ukradli Twoje fotki?
A nie jest to jakiś prototyp? Na samoróbkę to jednak za ładnie, za precyzyjnie wykonane. Choćby panel przedni. Komu by się chciało/kto by miał możliwości techniczne, żeby wytrawić te napisy/opisy. Jakość wykonania bardzo wysoka.
Wykonanie przypomina troszkę mix Polkata z Eltronem, ale jak koledzy mówią że DIY, to tak chyba jest, estetyczne i schludne swoją drogą. Pokaż środek, i pokaż te kolumny do niego.
Całkiem solidnie wykonana samoróbka, jednak ta antena teleskopowa pasuje do całości jak kwiatek do kożucha. No i ta skala od małego radyjka... ;-) Ale i tak wypada docenić ten "amplituner" na plus za nakład pracy przy budowie i w sumie zupełnie przyzwoitą jakość wykonania.
Ciekawe jak to urządzenie wygląda w środku, no i przede wszystkim jakie ma parametry.
Właśnie dlatego to samoróbka. bo tak ładnie zrobiona. Kiedyś ludziom się chciało. Gniazda bezpieczników ruskie.
-Kolumny opisane normalne i nawet bez tabliczki łatwe do namierzenia - Tonsil ZG25C.
-Po co robiono takie konstrukcje? Na pewno nie z braku czasu i zaangażowania. Z braku pieniędzy - wychodziło taniej? Z braków na rynku - nie można kupić, zrobię sam? Z braku jakości - to co w sklepie nie spełniało oczekiwań, ambitni robili własne, jak na tamte czasy audiofilskie konstrukcje? Generalnie przyczyną były czynniki negatywne (brak środków, brak możliwości zakupu) czy pozytywne (poświęcę czas, nie liczę się z kosztami, żeby osiągnąć lepszy dźwięk niż oferuje PRL)?
- Właściciel nie żyje od 10 lat, teraz zmarła żona. Daleka rodzina, dzieci brak, ja to zabezpieczyłem ze stosu przeznaczonego do wyrzucenia. Nie ma kogo za bardzo spytać. Ciekawe czy odkupione czy skonstruowane samodzielnie? Czy elektronik amator, a może pracownik jakiejś Unitry, który w pracy mógł sobie coś dobrać/dorobić? Ostatnio mieszkali w Warszawie. Tu zdaje się Kasprzak, czy coś więcej? Choć gdzie to było robione, to nie wiadomo, historii zameldowania właściciela nie znam . Ale po zastosowanych elementach można oszacować choć czas wykonania?
- Waga 8,5 kg. Potem rozkręcę. Nie znam się zupełnie, ale zakładam,że jeśli od zewnątrz ktoś włożył tyle wysiłku, to w środku też starał się dać max. ówczesnych możliwości (albo ogólnie rynkowych, albo konkretnie wykonawcy).
- Można to bez obaw włączyć? Tj. żeby nie popsuć przy okazji. Musi pracować pod obciążeniem? Mam ewentualnie jeszcze gramofon i Kasprzaka z odpowiednimi końcówkami.
- Wymiary chyba jak w pełnowymiarowej wieży 41/26 cm. Skala radiowa ma wymiar 14/2 cm. Tę Danę nawet pamiętam, była kiedyś w domu. Istotnie graficznie skala taka sama, choć tę z tej Dany pamiętam jako mniejszą, ale tu pamięć może zawodzić.
- Po co na skali radiowej TV. Można było złapać samo audio TVP?
- Czy z tyłu była antena teleskopowa, nie wiem. Tak wygląda. Da się ten kikut obracać w różne pozycje. Pełny pręt, nie pusty jak w antenach.
- Nad napisem 2x30 i Stereo Hi-Fi na górze pozostałości jakiejś naklejki. Jakby znamionowej. Może samoróbka, a może jakaś robocza konstrukcja fabryczna, która jeśli by wypaliła, dostałaby inne wykończenie, np. własną skalę. Choć wiem, że tu raczej bawię się w fantastykę.fantastykę.Choć na pewno można powiedzieć, że to egzemplarz nie seryjny. Czy to zupełnie amatorska rzeźba? Nie do końca można wykluczyć jakieś rzeźby zakładowej, jakiegoś działu konstrukcyjnego. Muszę popytać o właściela. Na pewno z wyższym wykształceniem, na pewno w dobrej sytuacji majątkowej. To drugie świadczy o tym, że raczej stać go było na zakup tradycyjny. Albo zrobił to hobbistycznie, z pasji, albo zawodowo. Gdyby okazało się, że miał specjalistyczne wykształcenie i był zatrudnimy w odpowiednim zakładzie, to by sugerowało być może jakieś zakładowe rzeźby/prototyp, bo tym bardziej bez ograniczeń mógł kupić sprzęt seryjny. No, ale teraz to bardziej włączył mi się tryb pisania powieści sensacyjnej. Jak tak dalej pójdzie, to po rozkręceniu okaże się, że w środku ukryta Enigma, albo sztabka złota:)
Skala bardzo podobna do odbiornika Dana MOT 728.
A co do odbioru TV - kiedyś w Warszawie TVP1 odbierało na 59,25 MHz, co dawało fonię na 65,75 MHz (więc już w dolnej granicy pasma OIRT) i zapewne ta częstotliwość jest zaprogramowana na stałe dla „funkcji” oznaczonej jako „TV”. Dużo powiedziałby pomiar częstotliwości albo wygenerowanie sygnału.
-Kolumny opisane normalne i nawet bez tabliczki łatwe do namierzenia - Tonsil ZG25C.
No nie, raczej ZgZ 20/4-h5.
Przebijające spod maskownicy srebrne kopułki wskazują że coś już z nimi było poczynione.
Akurat na kolumnach są tabliczki znamionowe i mówią, że to ZG25C.
Można to swobodnie podłączyć do prądu bez obaw o uszkodzenie? Są jakieś zasady dotyczące sprzętu pewnie od lat nieużywanego?
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- następna ›
- ostatnia »
Hehe, niezła rzeźba. Toż to amplituner DIY ze skalą od "Dany".
Radio stereo i kolor tefau,
To ci dopiero, każdy by chciał.