Seria ZK 200 - co by tu poprawić
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Obiecałem pokazać z bliska, co zamontowałem jako osobny silnik przesuwu.
Śrubki to M 1,6, średnica zewnętrzna kadłuba fi 25 mm.
Ja już jestem przygotowany do przeróbki magnetofonu.
Pokaże silnik w całości.
Długość 65mm, szerokość 30mm, zauważyłem że w moim komutator jest inny.
Twój to DPR-52-..., o jeden typowymiar większy od DPR-25-..., który pokazałem. Te 30 mm to średnica zewnętrzna kadłuba ? Zmieści się, ale będziesz musiał ciąć ramkę chassis elektrycznego i dokładać 2 punkty związania z chassis mechanicznym.
Masz prawdopodobnie uszkodzoną jedną cewkę wirnika, zaciemnienie jednego (lub raczej dwóch) wycinka komutatora to podpowiada. Jednak może być to sprawa fototechniki a nie zwarcia międzyzwojowego.
Jakieś straszności w tym opisie, chyba że przecinków nie widać ;-). Albo ktoś "zapomniał". 46 watów to może dla pracy P1 10%, a i to wątpliwe. 4,6 wata to się zgodzę.
Wygląda jak technologia lotniczo-kosmiczna.
Bo jest taką w rzeczy samej :-).
Wygląda jak technologia lotniczo-kosmiczna.
Bo jest taką w rzeczy samej :-).
Żeście Sojuza czy Wostoka rozkręcili? Ruskie nie mówili, że im ktoś z kosmodromu rakietu jumnął ;-))
Wygląda jak technologia lotniczo-kosmiczna.
Bo jest taką w rzeczy samej :-).
Żeście Sojuza czy Wostoka rozkręcili? Ruskie nie mówili, że im ktoś z kosmodromu rakietu jumnął ;-))
Sojuza. Jeszcze nie zauważyli, wstawiliśmy tam makietę - mamidło :-).
Przynajmniej nie upieką następnego Włodka. Mamidło ma wstawioną eMkę 125 ze wzmacniaczem i głośnikami na dole zamiast silników rakietowych.
Trochę im się zejdzie zanim wpadną na to, czemu te silniki takie słabe i niestabilne :-)))
Masz prawdopodobnie uszkodzoną jedną cewkę wirnika, zaciemnienie jednego (lub raczej dwóch) wycinka komutatora to podpowiada. Jednak może być to sprawa fototechniki a nie zwarcia międzyzwojowego.
Tak wyszła fotka, w rzeczywistości komutator w tym miejscu jest jak lusterko, wyślizgany.
Masz prawdopodobnie uszkodzoną jedną cewkę wirnika, zaciemnienie jednego (lub raczej dwóch) wycinka komutatora to podpowiada. Jednak może być to sprawa fototechniki a nie zwarcia międzyzwojowego.
Tak wyszła fotka, w rzeczywistości komutator w tym miejscu jest jak lusterko, wyślizgany.
To jest cenna fotka poglądowa ukazująca rzeczywiste dynamiczne pole styku szczotki z wycinkiem komutatora. Zachowaj do podręcznika elektrotechniki, w żadnym z wielu mi znanych (z jednym wyjątkiem) nie było takich zdjęć ani nawet mowy o tym.
Ten wyjątek to rosyjska książka z lat 60-tych o niedomaganiach maszyn elektrycznych.
Lustrzana powierzchnia to obszar przewodzenia jonowego. Wybłyszczenie to efekt przenoszenia atomów, nie samego tarcia. Obszar tarcia jest szerszy od wybłyszczenia, co doskonale widać na Twoim zdjęciu.
Mógłbyś potwierdzić te 30 mm średnicy kadłuba ?
Przewodzenie jonowe przez mikro warstewkę powietrza jest normalnym zjawiskiem pracy zespołu komutator/szczotki.
Po pozytywnych wynikach prób z napędem przesuwu osobnym silnikiem DC badam przydatność do tego celu jeszcze innych silników, też "kosmicznych" ;-). Na fotce wirnik rdzeniowy takiego silnika, wykonany podobnie jak wirniki dużo większych maszyn.
Przebijam się powoli przez gąszcz normalnych, codziennych trudności z tematem. Trochę jak w bajce "łańcuchowej" dla przedszkolaków: żeby wykonać kołnierzyki mocowania silnika, potrzebny jest specjalny, długi i wąski nóż tokarski przecinak. Na rynku nie znalazłem, trzeba zrobić we własnym zakresie. Jest z czego - z trzonków zużytych/połamanych wierteł węglikowych. Ale, już po szczegółowym przemyśleniu technologii wyszło, że potrzebne będą specjalne tarcze diamentowe. Już zakupiłem bez problemów, choć to też kot w worku w naszych realiach. Najpewniejsze są te polskie, takie wziąłem. Do nich muszę dorobić trzpienie mocujące, żeby założyć taką fi 125 w uchwyt tokarki i jeszcze wyważyć choćby z grubsza.
To dopiero początek drogi. Szlifowany element też trzeba jakoś osadzić na sztywno. Musi być możliwość dokładnego ustawienia go pod właściwym kątem w dwóch płaszczyznach, noż przecinak jest zbieżny ku tyłowi i ku dołowi o określone wartości kąta. Jak to zrealizować w warunkach prawie amatorskich ?
Na wszystko jest sposób i tutaj zdaje się też.
Nudne to dla nie-mechanika, prawda ? Taki fach, każdy magnetofon na etapie prototypu powstawał w podobnych kombinacjach.
Oczami wyobraźni widzę już to, co mam fizycznie wykonać. Bez niej niczego bym nie zrobił. Bez wyobraźni w ogóle trudno byłoby żyć...
Wstawię obrazki, gdy dojadą fanty.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- …
- następna ›
- ostatnia »
Wygląda jak technologia lotniczo-kosmiczna.