Kącik miłośników decków ZRK M9xxx
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
A czy był jakiś model 9xxx który miał wszystko?? Czy taki najbogatszy to 9010? Chodzi mi o model z jedną kieszenią.
Ano niebrzydkie sprzęciki, widziałem mniej efektownie wyglądające ze znanymi obcymi logo ;-).
Czy wszystkie z serii 9xxx są dwusilnikowe ?
Dzięki za wyjaśnienie funkcji powrotnika autostopu. Osad na krawędziach przy tej blaszce z brązu dawał złudzenie, że jest ona utwierdzona na osobnym elemencie związanym z chassis. Lepsze okulary wziąłem i jasna sprawa się stała.
Wstawki ślizgowe z brązu w sprzęgle dowijania szybko wyjaśniły sprawę niedomagania: to sprężyna płaska trójramienna jest zbyt mało podatna, minimalne nieuniknione wahania jej napięcia wraz z obrotami kółek względem siebie skutkują bardzo dużymi wahaniami docisku. Wstawki przywróciły płynność pracy i nieregularne szarpania ustały całkowicie, ale pozostały regularne wahania momentu zdawanego (na wyjściu sprzęgła, a więc poprzez przekładnię zębatą na prawym talerzyku).
Ta sprężyna płaska jakoś dziko twarda mi się wydaje. Pamiętam analogiczne podzespoły w innych kaseciakach, wszędzie były dość delikatne sprężynki, czy to płaskie czy spiralne. Choćby w MK 125, gdzie cieniuuutka sprężynka dociskowa siedzi pomiędzy segmentami prawego talerzyka, jej siła docisku to kilkanaście gramów. A tu do ledwo widocznego ugięcia potrzeba kilkuset. Mało tego, to jeszcze multiplikuje kilkukrotnie przekładnia zębata pomiędzy sprzęgłem a talerzykiem. Najmniejsza siła regularnego przeniesienia jest o wiele za duża nawet dla kasety C60 o tych delikatniejszych nie mówiąc. Jeśli wszystkie sprzęty tej serii tak mają, to albo wystąpią zakłócenia zwijania taśmy, albo jej rozciąganie, mogą też być problemy z zespołem ciągnącym wałek przesuwu/ rolka dociskowa. Oczywiście miaukolenie (wow) też się pojawi...
Nie wiem, czy ktokolwiek mierzył moment ciągnący prawego talerzyka w funkcji START, taki pomiar jest trudny. Ale na czucie powinien ciągnąć z siłą dużo mniejszą niż przy przewijaniu, tak ze 2...3 razy. Zabierak powinien dać się zatrzymać dwoma palcami bez specjalnego ściskania go.
@geelo, Ty masz kilka sprzętów na chodzie, mógłbyś porównać w nich tę omawianą siłę ciągnięcia na dowijaniu ?
Rozumiem, że na ostatnim zdjęciu jest już nowy filc na sprzęgle?? A jaką by tam można było zastosować inną tkaninę, albo okładzinę cierną???
Co do decka M9013, to nie ma w nim układu timera, to tylko nadruk na płycie czołowej. Wiem, bo mam decka M9013, prócz tego było mi dane widzieć parę razy decki M9012 i M9108 z tym nadrukiem, ale w żadnym z nich też nie było układu timera. Nie wiem, dlaczego na tych kilku egzemplarzach były te nadruki, czy to jakieś niedopatrzenie w produkcji, czy mieli w planach produkcję tych decków z timerami, tylko, jak zwykle, rzeczywistość okazała się inna niż plany.
A czy był jakiś model 9xxx który miał wszystko?? Czy taki najbogatszy to 9010? Chodzi mi o model z jedną kieszenią.
10-tka to max - nie było odpowiednika M7020, choć główna płytka drukowana była pod to przygotowana. Ten mój "M9022" to taka full opcja na bazie fabrycznych możliwości.
Co do decka M9013, to nie ma w nim układu timera, to tylko nadruk na płycie czołowej. Wiem, bo mam decka M9013, prócz tego było mi dane widzieć parę razy decki M9012 i M9108 z tym nadrukiem, ale w żadnym z nich też nie było układu timera. Nie wiem, dlaczego na tych kilku egzemplarzach były te nadruki, czy to jakieś niedopatrzenie w produkcji, czy mieli w planach produkcję tych decków z timerami, tylko, jak zwykle, rzeczywistość okazała się inna niż plany.
A możesz wrzucić jego zdjęcia, zwłaszcza z wnętrza? I jak go zdobyłeś, jeżeli można zapytać? Odnośnie funkcji "timer operation" to może być rozdzielna od RSD, bo samo RSD da się zrobić (czyli bez "mikrokontrolera" ;) UL1111), czyli może w drugą stronę też się da.
[quote=Krecik;4603.117397;17433]Ano niebrzydkie sprzęciki, widziałem mniej efektownie wyglądające ze znanymi obcymi logo ;-).
Czy wszystkie z serii 9xxx są dwusilnikowe ?
Dzięki za wyjaśnienie funkcji powrotnika autostopu. Osad na krawędziach przy tej blaszce z brązu dawał złudzenie, że jest ona utwierdzona na osobnym elemencie związanym z chassis. Lepsze okulary wziąłem i jasna sprawa się stała.
Wstawki ślizgowe z brązu w sprzęgle dowijania szybko wyjaśniły sprawę niedomagania: to sprężyna płaska trójramienna jest zbyt mało podatna, minimalne nieuniknione wahania jej napięcia wraz z obrotami kółek względem siebie skutkują bardzo dużymi wahaniami docisku. Wstawki przywróciły płynność pracy i nieregularne szarpania ustały całkowicie, ale pozostały regularne wahania momentu zdawanego (na wyjściu sprzęgła, a więc poprzez przekładnię zębatą na prawym talerzyku).
Ta sprężyna płaska jakoś dziko twarda mi się wydaje. Pamiętam analogiczne podzespoły w innych kaseciakach, wszędzie były dość delikatne sprężynki, czy to płaskie czy spiralne. Choćby w MK 125, gdzie cieniuuutka sprężynka dociskowa siedzi pomiędzy segmentami prawego talerzyka, jej siła docisku to kilkanaście gramów. A tu do ledwo widocznego ugięcia potrzeba kilkuset. Mało tego, to jeszcze multiplikuje kilkukrotnie przekładnia zębata pomiędzy sprzęgłem a talerzykiem. Najmniejsza siła regularnego przeniesienia jest o wiele za duża nawet dla kasety C60 o tych delikatniejszych nie mówiąc. Jeśli wszystkie sprzęty tej serii tak mają, to albo wystąpią zakłócenia zwijania taśmy, albo jej rozciąganie, mogą też być problemy z zespołem ciągnącym wałek przesuwu/ rolka dociskowa. Oczywiście miaukolenie (wow) też się pojawi...
Nie wiem, czy ktokolwiek mierzył moment ciągnący prawego talerzyka w funkcji START, taki pomiar jest trudny. Ale na czucie powinien ciągnąć z siłą dużo mniejszą niż przy przewijaniu, tak ze 2...3 razy. Zabierak powinien dać się zatrzymać dwoma palcami bez specjalnego ściskania go.
@geelo, Ty masz kilka sprzętów na chodzie, mógłbyś porównać w nich tę omawianą siłę ciągnięcia na dowijaniu ?[/quote]
Dwusilnikowe są tylko te z soft-touchem. Odnośnie regulacji "momentu dowijania" prawego talerzyka to w moich grajkach czasami wystarczy mocniej dotknąć jednym palcem i już wywala autostop. Ale w jednym trzeba mocno ścisnąć dwoma palcami i tu muszę trochę poluzować naciąg taśmy
A w ogóle, to co to za "układ timera"? Czy nie było (miało być) coś takiego, jak w magnetofonach Technicsa? Czyli po prostu układ przełącznika wyzwalający odczyt lub zapis po podaniu napięcia zasilania?
Pozdrawiam
Grzesiek
A w ogóle, to co to za "układ timera"? Czy nie było (miało być) coś takiego, jak w magnetofonach Technicsa? Czyli po prostu układ przełącznika wyzwalający odczyt lub zapis po podaniu napięcia zasilania?
Pozdrawiam
Grzesiek
Dokładnie właśnie to - przed wyłączeniem magnetofonu z sieci należało włączyć "zaprogramowane" funkcje i pauzę. Po włączeniu zasilania przez zewnętrzny programator, pauza była zwalniana elektromagnesem. Podejrzewam że było to zrobione przede wszystkim pod kątem nagrywania audycji radiowych podczas nieobecności w domu.
Rozumiem, że na ostatnim zdjęciu jest już nowy filc na sprzęgle?? A jaką by tam można było zastosować inną tkaninę, albo okładzinę cierną???
Tak, to już filc. Nie widzę na to miejsce czegoś zastępczego niż filc właśnie i to drobny, gęsty, choć różne rzeczy w tej roli widywałem. Radzili sobie dawniej użytkownicy domowymi sposobami jak mogli, z różnymi skutkami. Zdarzyło się raz i drugi, że w MK 12x z braku filcu zastosowałem tam miękką balsę wycinaną wzdłuż włókien. Nasycona olejem wazelinowym całkiem dobrze spełniała rolę, ale było to nietrwałe.
Teraz czeka mnie zrobienie IMHO odpowiedniejszej sprężynki w miejsce tej diabelnie twardej. Spróbuję z zestawem talerzykowym - naprzemiennie płaska i sprężysta, wszystkie w formie krążków z brązu o tych samych fi, lecz płaskie są nieco grubsze. Takie myki stosuje się tam, gdzie długość dysponowana jest mała lub/i zależy nam na równomiernym obwodowo rozkładzie nacisku. Zwykła sprężyna spiralna też by tam weszła, pewnie też spróbuję dobrać coś stosownego. Taka ma z kolei bardzo łagodną ch-kę ugięcia, co jest tu bardzo pożądane (mała różnica siły - duże ugięcie i na odwrót) a czego nie można powiedzieć o zestawie talerzykowym. Ano, praktyka pokaże co lepsze.
Za to niewątpliwie lepsze są wstawki M3 z pilotami, o których wspominałem wcześniej. Tym bardziej, że jeden z blachowkrętów za którymś razem zakleszczył się w otworze przy wykręcaniu i zwyczajnie urwał. Teraz już to nie grozi, 4 punkty mocowania wspornika silników i 3 ogranicznika koła zamachowego są już pod śruby M3 z jednoznacznym ustaleniem pozycji. Można sobie przykręcać i wykręcać bez obawy, nie trzeba też regulacji pozycji silników i luzu osiowego koła za każdym razem.
Pierwsze 3 fotki: rozwiercone do fi 3,50 otwory w chassis,
następne 3: osadzone w nich na wcisk i klejenie czołowe dorobione stalowe nitonakrętki,
ostatnie 2: taki drobiazg... kaseta miała luzy w swoim miejscu z powodu przegiętej sprężyny płaskiej, w założeniu kasującej te luzy. Wyprostowana, jest OK.
P.S.: dowolny element, którego zadaniem/ funkcją w urządzeniu jest akumulacja siły jest sprężyną w rozumieniu mechaniki. Nieważne, jaki ma kształt i czy jest z drutu, blachy, tworzywa czy też jest "oprawionym" szczelnie gazem. Jeżeli ma działać statycznie lub oddawać dynamicznie zgromadzoną uprzednio siłę wskutek odkształcenia sprężystego - to jest to sprężyna.
To takie wyjaśnienie, czemu krecik jakąś tam głupią blaszkę tak wyniośle nazywa ;-).
Do geelo: Zdjęcia zrobię i wkleję w wolnej chwili, ale nic ciekawego tam nie ma - tyle, że isostat MPX zastąpiony jest zworami i zamiast Dolby są CNRS-y, reszta wszystko, jak w M9012. Kupiłem go już z 9-10 lat temu na ol... (wtedy jeszcze tabl...) w Warszawie od gościa z Żoliborza.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- …
- następna ›
- ostatnia »
Tak mi się przypomniało, że kilka lat temu pojawił się na aukcji M9013 (na zdjęciu ten na górze). Ma funkcję "timer operation", ale brak odłączanego filtru MPX: