Kącik miłośników decków ZRK M9xxx
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Spróbowałem z zestawem sprężyn talerzykowych - za twarde z posiadanego brązu 0,08 mm, musiałbym użyć jeszcze cieńszego. Ale płynność pracy bez zarzutu.
Spróbowałem ze sprężyną spiralną - trochę za mała siła, na granicy płynności pracy. Nie chciało mi się bawić w żmudne wykonywanie kolejnych, tę z obrazka miałem gotową. W porę nadleciała inna myśl, jak zmiękczyć tę fabryczną trójramienną sprężynkę.
Wywierciłem w niej trzy otworki fi 1,0 jak na obrazku. Sprawdziłem wizualnie, czy pracuje (znaczy czy ugina się naciśnięta na końcu ramienia) na osłabionych tymi otworkami odcinkach. Coś słabo...
Rozwierciłem do fi 1,30. No, już pracuje, ale jeszcze słabo.
Rozwierciłem do fi 1,50. Oo, teraz dobrze rokuje :-).
Nie byłbym krecikiem, gdybym tej "małej mechaniki" nie rozdrobnił do imentu (obrazek). Tym bardziej musiałem, bo zauważyłem wcześniej luzowanie taśmy przy prawej szpulce po hamowaniu przewijania wstecz. Więc do hamulców szpulek dostać się wypadało.
Okładziny są tu z gumy silikonowej (chyba - tak wyglądają, ale to może być inna guma) i pracują wprost po obwodzie poliamidowych kółek zębatych. Są nietknięte zużyciem ani zębem czasu, jak nowe, więc to właściwy materiał co do żywotności.
Teraz wykonam próby ich skuteczności po smarowaniu kół zębatych różnymi mazidłami i na sucho, żeby zobaczyć czym to powinno być smarowane lub nie smarowane.
Moment dowijania w obydwu przypadkach jest taki sam 3,5mNm. To faktycznie ciekawostka w porównaniu z M9xxx gdzie już większy jest.
No, prawie taki sam: 3,8 / 8 // 3,5 / 7.
Czy komuś tam nie pomyliła się trójka z piątką (5,8 / 8 w 9115) ?!
Moment 3,5 Nmm na dowijaniu byłby już prawie do przyjęcia. Ale i tak mu urwę te 20% ;-). Wyjdzie prawie tyle samo (2,8 Nmm), co w przenośnych eMKach (2,5 Nmm). To już można przyjąć bez "prawie" :-).
Spróbowałem z zestawem sprężyn talerzykowych - za twarde z posiadanego brązu 0,08 mm, musiałbym użyć jeszcze cieńszego. Ale płynność pracy bez zarzutu.
Nie byłbym krecikiem, gdybym tej "małej mechaniki" nie rozdrobnił do imentu (obrazek). Tym bardziej musiałem, bo zauważyłem wcześniej luzowanie taśmy przy prawej szpulce po hamowaniu przewijania wstecz. Więc do hamulców szpulek dostać się wypadało.
Okładziny są tu z gumy silikonowej (chyba - tak wyglądają, ale to może być inna guma) i pracują wprost po obwodzie poliamidowych kółek zębatych. Są nietknięte zużyciem ani zębem czasu, jak nowe, więc to właściwy materiał co do żywotności.
Teraz wykonam próby ich skuteczności po smarowaniu kół zębatych różnymi mazidłami i na sucho, żeby zobaczyć czym to powinno być smarowane lub nie smarowane.
Tak to jej chyba nawet w czasie produkcji magnetofonu nie rozebrali..
No kto to poskłada? :)
No kto to poskłada? :)
Poskładać to nic strasznego, ale poskładać z usunięciem niedomagań tak, żeby potem działało od razu poprawnie to już bywa trochę trudniej.
Przykłady są pod ręką właśnie. Zrobiłem próby, o których wspomniałem wcześniej i wyszło na to, że te hamulce najlepiej działają na sucho. Wynika z tego, że odnośnych kółek zębatych i tych współpracujących z nimi wprost lub pośrednio lepiej wcale nie smarować. Nie należy też myć gumowych okładek hamulcowych w benzynie, reagują na nią destrukcyjnie!
Sprężynka hamulców była "cuś" za słaba, dorabiałem nową, żeby osiągnąć wymagane momenty hamujące. Fotki w następnym wpisie.
A, jeszcze matma z trzeciej podstawówki - procenty ;-):
5,8 + 20% = 6,96
8 - 20% = 6,4
6,96 - 6,4 = 0,56
Po co tam użyto dwóch sprzęgieł, skoro wymagane regulacyjne wartości momentów w polu tolerancji zachodzą na siebie aż o 0,56 mNm ? Wystarczyłoby jedno ustawione na 6,7 +/- 0,3 mNm i byłoby to samo...
Taka zagadka...
No kto to poskłada? :)
A, jeszcze matma z trzeciej podstawówki - procenty ;-):
5,8 + 20% = 6,96
8 - 20% = 6,4
6,96 - 6,4 = 0,56
Po co tam użyto dwóch sprzęgieł, skoro wymagane regulacyjne wartości momentów w polu tolerancji zachodzą na siebie aż o 0,56 mNm ? Wystarczyłoby jedno ustawione na 6,7 +/- 0,3 mNm i byłoby to samo...
Taka zagadka...
Może faktycznie był błąd i siła hamowania miała być 3,8 mNm??
No kto to poskłada? :)
Sprężynka hamulców była "cuś" za słaba, dorabiałem nową, żeby osiągnąć wymagane momenty hamujące. Fotki w następnym wpisie.
.
I to może świadczyć fizycznie o tym, że moment powinien być niższy ;-))
Może faktycznie był błąd i siła hamowania miała być 3,8 mNm??
Napędu Wojtuś, napędu dowijania :-).
Ale wiele na to właśnie wskazuje. Jeśli tak są ustawione wszystkie magnetofony tego typu, to...
Dźwigienki hamulców miały takie luzy osadzenia, że okładki nie trafiały na kółka zębate. Wstawki rozporowe ze zwykłego kartonu grub. 0,8 mm i maleńka jak główka szpilki kropelka cyjaczka załatwiły ten problem.
Wspomniana nowa sprężynka dźwigienek hamulców już na swoim miejscu. Dorobiona poprzez skrócenie dobranej dłuższej, najbardziej podobnej do oryginału średnicą, twardością i przekrojem drutu. Oryginalna (?) leży poniżej.
Racja, mój błąd Andrzeju, faktycznie mówiliśmy o dowijaniu. Jeśli wszystkie sprężynki w tego typu mechanice tak się zachowują, to świadczy o ich kiepskiej jakości. Mam w zakładzie maszyny, gdzie sprężyny pracują na ściskanie i rozciąganie 24h na dobę przez nieraz 7 dni w tygodniu i częściej wymieniamy mocowanie tych sprężyn bo nie wytrzymują, niż same sprężyny.
W trakcie składania "małej mechaniki" wyszło na jaw jeszcze kilka drobiazgów do poprawienia.
Taki szczegół niby nieistotny dla działania mechanizmu ale istotny dla zdrowia i ew. kosztów opatrunków - stercząca ostra końcówka sprężyny (fotka 1). Żaden problem poprawić (fot.2).
Istotniejszy to ocieranie się kołka zespołu przekładni przewijania o krawędź szczeliny łukowej w chassis (fot.3 i 4). Sprawdziłem prostopadłość kołka do płaszczyzny obsady - jest prostopadły, więc to nie skutek wygięcia. Błąd wykonawczy jednego z elementów ? Trudno uwierzyć. że mógłby być aż taki, tu jest około 0,3 mm przesunięcia.
Podpiłowanie szczeliny rozwiązało problem (fot.5), przyczynę na razie zostawiam do wyjaśnienia w przyszłości.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- …
- następna ›
- ostatnia »
Moment dowijania w obydwu przypadkach jest taki sam 3,5mNm. To faktycznie ciekawostka w porównaniu z M9xxx gdzie już większy jest.
Unitra jest jak fasolki wszystkich smaków... Nigdy nie wiesz na co trafisz...