Kącik offtopowy - rozmowy wszelakie.
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Policjanci z drogówki szczerze mi polecali rejestrator wideo...
Moim zdaniem winę ponosi piesza. Wtargnęła na pasy, nie upewniając się, czy nie nadjeżdza pojazd. Poza tym tuż przed wypadkiem poszkodowana stoi przy ogrodzeniu w towarzystwie drugiej osoby nie sygnalizując nadjeżdżającym pojazdom zamiaru wejścia na pasy. Podstawą jest jednak nawiązanie kontaktu wzrokowego z kierowcą samochodu. Kierujący Smartem nie miał czasu na jakąkolwiek reakcję. Prędkość auta na filmie trudno ocenić. Podobno w związku ze zmianą przepisów o traktowaniu pieszych na przejściach spadła ilość potrąceń ze skutkiem śmiertelnym i z ciężkimi obrażeniami ciała, ale znacząco wzrosła ilość tzw. "walnięć w zderzak".
Przepis narobił więcej szkód niż pożytku. Potrąceń też jakoś nie ubyło, bo święte krowy krzyczą - MAM PIERWSZEŃSTWO po zwróceniu im uwagi, że nie uważają przechodząc, i wchodzi bez patrzenia w żadną stronę taki zamyślony pewny wuj, jakby wszyscy mieli mu się kłaniać, bo on przechodzi przez jezdnię.
Co ci po tym pierwszeństwie cielaku jeden z drugim, jak ci giry połamie któryś, jak nie zdąży wyhamować.
Miałem taką sytuację, szczyl nawet nie obejrzał się za siebie, tylko cyk na przejście, mało brakowało, zjebę dostał, ale jedyne co odpowiedział, to właśnie MAM PEIRSZEŃSTWO.
Zgadza się. Napisałem, że "podobno" spadła ilość potrąceń na przejściach, bo tak ostatnio policjant w radiowej Trójce mówił. Nie bardzo mi się chce w to wierzyć. Przepis jest ogólnie do bani. Do szewskiej pasji doprowadzają mnie też rowerzyści, wjeżdżający bez pardonu na pasy i jeszcze wygrażają kierowcom, że oni mają pierwszeństwo. Ostatnio rodzice na elektrykach z dwójką dzieci na małych rowerkach wjechali mi przed nosem na pasy, dzieci przodem. Mówię do gościa, że źle uczy dzieci, rowery należy przeprowadzać przez pasy. Ten do mnie, żebym się puknął w czoło i nauczył przepisów i on nie wie jakim cudem ja prawo jazdy dostałem. Ręce opadają.
Przy okazji - ze 3 lata temu na parkingu przy markecie, akurat pakowałem zakupy do bagażnika. Idzie sobie mamusia z córeczką 4-5 lat. Mała pcha dziecięcy sklepowy wózek na zakupy i słyszę jakże charakterystyczny dźwięk przerysowania lakieru. Rysa na drzwiach 15 cm do białego. Mówię do matki, że trzeba uważać i trochę ją to będzie kosztować. Przynajmniej 6-7 stów jak nie lepiej. Poza tym każdy ewentualny kupiec od razu powie że auto bite bo lakier za gruby itd.... Pani beztrosko mówi, że to przecież tylko dziecko i że się czepiam. Porzuciły wózek i pobiegły dalej między autami. Nie trafiłem na nie. Jak kamień w wodę.
W przyrodzie następuje autoselekcja.
Słabsze,mniej rozsądne osobniki giną.
Ta zasada dotyczy także ludzi.
Szkoda tylko,źe kosztem kierowców.
Przepis mówi o pierwszeństwie pieszego wchodzącego na przejście, a przejście jest częścią jezdni.
Tak więc pieszy stojący na chodniku takiego pierwszeństwa nie ma.
Kolejny durny przepis to jazda na suwak.
Tam też istnieją szczególne zapisy, co do warunków takiej jazdy.
Są tacy,którzy bazując na znajomości tych zasad korzystają na tym finansowo z pewnością.
Przepis jest ogólnie do bani. Do szewskiej pasji doprowadzają mnie też rowerzyści, wjeżdżający bez pardonu na pasy i jeszcze wygrażają kierowcom, że oni mają pierwszeństwo. Ostatnio rodzice na elektrykach z dwójką dzieci na małych rowerkach wjechali mi przed nosem na pasy, dzieci przodem. Mówię do gościa, że źle uczy dzieci, rowery należy przeprowadzać przez pasy.
Typowe, a jeszcze usytuowanie niektórych przejść jest po staremu (blisko skrzyzowania/ronda) co uniemozliwia sprawne opuszczenie tegoż.
Złapałem sie na tym, że trasa (a mam taką przez Lublin z przyległościami) znana od lat jakoś bardzo mnie męczy, starość?
NiE!
dodatkowy stres i oczy na słupkach trzeba mieć :-/
Porzuciły wózek i pobiegły dalej między autami. Nie trafiłem na nie. Jak kamień w wodę.
Czegoś "pożytecznego" jednak matka córkę nauczyła - skutecznej ucieczki!
;-)
Pieszy już wchodzący na przejście to zawsze miał pierwszeństwo, teraz pieszy ma bezwzględne pierwszeństwo, nawet stojący przy pasach na chodniku, z zamiarem wejścia.
Rowera przez pasy nie trzeba przeprowadzać tylko w przypadku przechodzenia ścieżki przez te pasy, czyli muszą być oprócz białych też czerwone. W przeciwnym wypadku musi przeprowadzić, i ja takim delikwentom pierwszeństwa nie ustępuję.
Macie z pieszymi i kolarzami rację w 100%.
Ale z mojego podwórka, autobus ruszający z przystanku ma pierwszeństwo, tak jest w przepisach. Są wyjątki, kiedy nie musisz przepuścić autobusu, kiedy masz znaczną prędkość. Kiedy chcę wyjechać z przystanku, wszyscy nagle przyspieszają, a przecież widać z daleka mój kierunek o zamiarze włączenia się do ruchu. Co 10ty się zatrzyma, jak na chama chcę wyjechać to już gromy się sypią i klakson, ale ja mam głośniejszy.
Nie ma możliwości czytania zamiarów.
Chyba,że jasnowidztwo.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- …
- następna ›
- ostatnia »
No malowanie historyczne jakby nie patrzeć...
Żółte czoła lokomotyw jak wieść gminna niesie wprowadzono po tej historii spotkania takiej "siódemki" z wojskowym Starem 66.
Prowadziła pociąg, którego miało tam nie być wg. codziennego rozkładu.
Z innej beczki, bo na czasie akurat.
W Przasnyszu doszło do potrącenia pieszej na przejściu.
Jak sądzicie, kto tu zawinił ?
Napomknę, że w mojej skromnej ocenie wina jest oczywista.
Może wreszcie wybuchnie ta afera z dziesiątkami tysięcy wyłudzeń pod pozorem i nazwą mandatów ?
https://www.google.com/search?client=firefox-b-d&q=potr+acenie+p...