Nie samą Unitrą żyje człowiek
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
W końcu dotarła do mnie zamówiona Sabcia 8100. Jest po pierwszych testach, które mogę podsumować cytując pewien znany kabaretowy skecz: "jak ona dała w palnik!"
Brzmienie tego paskudnego kloca najlepiej określa słowo: "potężne". To zasługa rozbudowanego konturu i wydajnego zasilacza. Testowana z moimi ulubionymi kolumnami Summit Box 270 zagrała pięknie nawet na minimalnej głośności. Ja tam lubię takie "mięsiste" granie i dlatego u mnie gości jedynie niemczyzna. Japońce grają dla mnie jakoś tak płasko, bez wyrazu.
Stan optyczny Sabci oceniam na 5, od ideału dzielą ją niemal niewidoczne (ale jednak są) ryski na plastikowych przyciskach. Technicznie jest całkiem nieźle, niedomaga jedynie ARCz (po włączeniu stacje uciekają) i spalona jest żaróweczka stereo. Potencjometry o dziwo nie trzeszczą, przełączniki działają prawidłowo, tzn. przełączana pewnie i bez trzasków.
Sabcia zostaje, kiedyś w przyszłości ją ogarnę.
Japońce grają dla mnie jakoś tak płasko, bez wyrazu.
Oj tu bym polemizował. Podejrzewam, że końcówka lat 70tych i początek 80tych by Cię zaskoczył :)
Cóż, też się nie zgodzę...
Mam amplituner Philipsa z lat 80-tych. Z kolumienkami JVC z lat 70-tych brzmiał o niebo lepiej niż Kenwood już z tego wieku ;-) Stary sprzęt brzmiał o wiele lepiej.
Ad vocem japońców: przyznaję, że niezbyt dużo tego przeszło przez moje uszy i były to głównie prostsze modele. Dobrze wspominam jedynie wzmacniacz Hitachi HA3500. Natomiast najgorszym koszmarem okazał się Luxman R-1030. Miał dziad tyle usterek, że po doprowadzeniu go do stanu używalności nie mogłem na niego patrzeć, nie mówiąc o słuchaniu. Pogoniłem drania i dałem sobie słowo, że nigdy więcej nie wezmę nic skośnookiego w ręce.
Pogoniłem drania i dałem sobie słowo, że nigdy więcej nie wezmę nic skośnookiego w ręce.
;-)) A czym jeździsz ? ;-)) To tak w ramach żartu ;-)) U kolegi stałe kiedyś jeszcze w latach mej młodości wieża Grundiga, wpatrywałem się w nią jak w obrazek....
Jak przystało na młodzieńca po 60-tce jeżdżę Szkodnikiem, słucham amerykańców i angoli na niemczyźnie, popycham to scotchem i zagryzam ogórcem:) Myślę, że to bardzo zdrowe połączenie...
Scotche'm Fe czy Cr ?
Co do wzmacniaczy to posłuchaj Marantz'a ( zaprojektowanego w USA i wyprodukowanego w Japonii - pocz. lat 70 tych. Bas zapiera dech w piersi, generalnie brzmienie zbliżone do lampowego. Chyba tak wtedy projektowali te wzmacniacze tranzystorowe.
Chociaż przyznam, że topowa Onkyo Integra z końca lat 90 tych już tak nie gra.
Ps.
Oddam też, że pamiętam do dzisiaj grającą Rema stereo w latach 80 tych w sklepie i tam tez miękkim basem w stylu lampy to brzmiało.
Z niemieckich czaję się na telefunken'a TRX 3000 lub chociaż TRX2000 . Ktoś go ma lub słyszał jak brzmi?
Jak przystało na młodzieńca po 60-tce jeżdżę Szkodnikiem, słucham amerykańców i angoli na niemczyźnie, popycham to scotchem i zagryzam ogórcem:) Myślę, że to bardzo zdrowe połączenie...
Ja jestem po 50-tkowym uczniakiem, co do scotcha, to ogórce po wchodzą, aczkolwiek bardziej mi irlandzka ruda pasuje 👍 ale nie wybrzydzam, zwłaszcza gdy cudza jest na stole 😉
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- następna ›
- ostatnia »
Daj ogłoszenie :P
Mydłem! Dobijemy go mydłem!